2014-11-17

Nowa szkoła=nowy początek

Wiem, że wiele osób poszło do zupełnie nowej szkoły. W tym roku sama rozpoczęłam rok w zupełnie nowym gimnazjum. Chciałam zapomnieć o podstawówce i zamknąć za sobą kolejny rozdział.
Nie żałuję.
Jeśli mięliście w poprzedniej szkole jakieś problemy z rówieśnikami, polecam nowe miejsce. Daje ono Wam świeży start. Możecie zapomnieć o problemach, od których nie mogliście się opędzić. Poznacie nowych, wspaniałych ludzi i nauczycie się być pozytywnie nastawionym do innych.
No właśnie... trzeba powiedzieć coś o nowych znajomościach. Nie wystarczy, że nauczycie się czyjegoś imienia, by mówić, że się znacie.  Antoine de Saint-Exupéry w swojej książce "Mały Książę". To prawda. Czasem nie wyjdzie Wam z ludźmi, z którymi wiązaliście pewne nadzieje. Wtedy trzeba spróbować z kimś  innym. Ja tak miałam. Czasem pojawi się oprócz przyjaźni (chodzi mi o historię z poprzedniego posta - http://poradniklamyirozy.blogspot.com/2014/11/miosc-puka-do-drzwi.html).
Potrzeba naprawdę sporo czasu, by się "oswoić", jak pisał
Zmieniają się też nauczyciele. Każdy jest inny. Jeden wymaga więcej, drugi mniej, ale każdego da się przeżyć. Dużym plusem jest to, że nic o Was nie wiedzą. Nie mają zielonego pojęcia, o Waszych poprzednich ocenach.
Nowe otoczenie też wpływa dobrze na psychikę. Sama tego doświadczyłam. Moja siostra chodzi teraz tam, gdzie ja uczęszczałam do podstawówki. Wszystkie korytarze zawsze wydawały mi się takie wspaniałe, a teraz? Teraz wiem, że nie mam z nimi zbyt wielu miłych wspomnień.
Mam nadzieję, że pomogłam i pokazałam, że nie trzeba bać się czegoś nowego ;)


2014-11-06

Prośba do Czytelników...

Mam do Was wielką prośbę. 
Wejdźcie na stronę https://www.facebook.com/biocitypl/app_212513835576384
i zagłosujcie na Zespół Szkół nr 2 w Chrzanowie - Szkoła Podstawowa nr 10 im. Armii Krajowej. Potrzebujemy Waszych głosów!

Obiecuję, że jeśli zagłosujecie na moją szkołę nie pożałujecie oraz specjalnie dla tych, którzy napiszą do nas dodatkowo e-mail (lama.diamentowa.roza@gmail.com) dostaną ode mnie podziękowania w osobnym poście i otrzymają opowiadanie stworzone dla nich. 
Ratujmy razem planetę!
Proszę o głosowanie na moją szkołę i dziękuję.

Diamentowa Róża
obrazek - http://reklamowe.net.pl/wp-content/uploads/2013/11/bio.jpg

2014-11-02

Miłość puka do drzwi...

Podobno miłość jest głucha i ślepa. Nie mam pojęcia, czy to prawda. Wiem
jednak, że może spotkać każdego. Ostatnio przydarzyło się to również mnie.
Jeśli czytacie bloga "Z sensem i bez sensu", wiecie o tym. Jednak dla niewiedzących zapraszam tu: http://zsensemibezsensu.blogspot.com/
To ma jednak głębszy sens. Opowiem Wam moją historię, gdyż uważam, że powinna Wam pomóc.

Przez wakacje miałam dziwny sen. Nie będę go tutaj opowiadać. Znalazł się tam jednak motyw pocałunku. I tak minął sierpień. Przyszłam do zupełnie nowej szkoły, nie znając nikogo. I zobaczyłam jego... wydawał mi się znajomy przez cały wrzesień. W październiku sporo się o nim dowiedziałam. Spędzaliśmy naprawdę dużo czasu razem. I nawet siedzieliśmy często razem na lekcjach (a że on jest mądry, to wszystkie dziewczyny się burzyły na sprawdzianach i kartkówkach). I było tak cudownie, dopóki moja przyjaciółka nie przyłapała mnie na tym, że ciągle o nim gadam. Powiedziała mi, że to jest miłość. Na początku nie wzięłam sobie tych słów do serca, ale po jakimś dniu, może dwóch, sama zaczęłam się przyłapywać na tym, że kiedy o nim myślę, świat wokół mnie przestaje istnieć. Często gapiłam się na niego, nawet na W-F, rano wstając ubierałam się jak najładniej, by mu się przypodobać i to z automatu! 
W końcu zwierzyłam się mojej kochanej skrzypaczce. Ona podsunęła mi bardzo ciekawy sposób, który Wy też możecie wykorzystać. Kazała mi do niego napisać. Postanowiłam się tym na razie nie zajmować, ale już następnego dnia zmieniłam zdanie. "Seba"* zadzwonił do mnie w sprawach szkolnych. Mieliśmy razem zrobić zadanie - napisać wywiad z Januszem Korczakiem. Kiedy indziej wytłumaczę, dlaczego takie zadanie. No i wieczorem zgadaliśmy się na Skype'ie. Działaliśmy przez ponad półtorej godziny, gdy połączenie internetowe stało się zbyt słabe, by rozmawiać.
Postanowiliśmy więc przełączyć się na pisanie. Niewiele nam zajęło napisanie kolejnego pytania, ale było to o wiele trudniejsze niż rozmowa w cztery oczy. I nagle on zaproponował, byśmy pisali o czymś innym. To było dla mnie jak znak. Zaczęłam całkiem niewinnie. Postanowiłam poruszyć temat o którym chciałam pogadać. Nie pisałam niczego wprost. Tylko naprowadziłam go na właściwy trop. I okazało się, że on odwzajemnia moje uczucia! Zapytał się wspaniale:"Jesteśmy parą od dziś czy od jutra?". 
Tak zaczął się pierwszy gimnazjalny związek Róży.

Morał: Ukochanej osobie można napisać coś, czego boicie się powiedzieć w twarz. Ale nie wolno zrywać przez SMS. Po prostu n i e  wo l n o!!!


Chcecie wiedzieć więcej o naszym związku? Piszecie komentarze i maile!!! 

--------------------------------------------------------------------------------------------------
*Będę go nazywać po pseudonimie.