2014-12-23

ŚWIĘTA!

Jako że jutro Wigilia, chciałybyśmy złożyć Wam najserdeczniejsze życzenia.

                                                                                                                                                  Dużo zdrówka, szczęścia, pomyślności, tego o czym marzycie, wspaniałego                 partnera/partnerki w przyszłości, hajsu, rodzinnych i wspaniałych Świąt, i tego, by      były jak dotąd najlepsze, wiele prezentów pod choinką, dużo balowania w Sylwestra, aby ten rok był dla Was najlepszy, rozwijania swoich pasji i pomnażania talentów,       dobrych oraz bardzo dobrych ocen, wielu prawdziwych i niezawodnych przyjaciół oraz...tu wstawcie swoje największe z największych marzeń. No i WESOŁYCH ŚWIĄT I WSPANIAŁEGO NOWEGO ROKU!!!

 Lama & Róża

2014-12-07

Czy to na pewno ten?

Jest to post, który kieruję ma na celu sprawdzenie swojego faceta.

1. Polecam zrobić mu test poznaj siebie. Ja zrobiłam. I wyszło zupełnie co innego. Wy też możecie go zrobić. Jest bardzo zabawny.

2. Zawsze możecie też zrobić same test tu lub pobawić się testerem imion.

3. Jest także zwykły "papierowy" sposób, by obliczyć na ile procent do siebie pasujecie.
a) Piszecie swoje imię i nazwisko, a potem słowo "kocha" i jeszcze niżej dane swojego ukochanego.

Aleksandra Kurka
kocha
Jakub Zamały

b) Liczycie ile jest "k", "o" i tak dalej.

4 0 0 0 7

c) Dodajecie wszystko do siebie. Aż do liczby dwucyfrowej. 

4+0=4
0+0=0
0+0=0
0+7=7

4+0=4
0+0=0
0+7=7

4+0=4
0+7=7

WYNIK=47%

4. Czwarty i najważniejszy punkt: NIE WIERZCIE W ŻADNE TESTY I QUIZY!!! Najważniejsze jest to, co Wy czujecie, a nie to, że tak mówi jakiś test. Jego wyniki są często błędne, bo nic się nie może równać z miłością i innymi uczuciami. 







2014-11-17

Nowa szkoła=nowy początek

Wiem, że wiele osób poszło do zupełnie nowej szkoły. W tym roku sama rozpoczęłam rok w zupełnie nowym gimnazjum. Chciałam zapomnieć o podstawówce i zamknąć za sobą kolejny rozdział.
Nie żałuję.
Jeśli mięliście w poprzedniej szkole jakieś problemy z rówieśnikami, polecam nowe miejsce. Daje ono Wam świeży start. Możecie zapomnieć o problemach, od których nie mogliście się opędzić. Poznacie nowych, wspaniałych ludzi i nauczycie się być pozytywnie nastawionym do innych.
No właśnie... trzeba powiedzieć coś o nowych znajomościach. Nie wystarczy, że nauczycie się czyjegoś imienia, by mówić, że się znacie.  Antoine de Saint-Exupéry w swojej książce "Mały Książę". To prawda. Czasem nie wyjdzie Wam z ludźmi, z którymi wiązaliście pewne nadzieje. Wtedy trzeba spróbować z kimś  innym. Ja tak miałam. Czasem pojawi się oprócz przyjaźni (chodzi mi o historię z poprzedniego posta - http://poradniklamyirozy.blogspot.com/2014/11/miosc-puka-do-drzwi.html).
Potrzeba naprawdę sporo czasu, by się "oswoić", jak pisał
Zmieniają się też nauczyciele. Każdy jest inny. Jeden wymaga więcej, drugi mniej, ale każdego da się przeżyć. Dużym plusem jest to, że nic o Was nie wiedzą. Nie mają zielonego pojęcia, o Waszych poprzednich ocenach.
Nowe otoczenie też wpływa dobrze na psychikę. Sama tego doświadczyłam. Moja siostra chodzi teraz tam, gdzie ja uczęszczałam do podstawówki. Wszystkie korytarze zawsze wydawały mi się takie wspaniałe, a teraz? Teraz wiem, że nie mam z nimi zbyt wielu miłych wspomnień.
Mam nadzieję, że pomogłam i pokazałam, że nie trzeba bać się czegoś nowego ;)


2014-11-06

Prośba do Czytelników...

Mam do Was wielką prośbę. 
Wejdźcie na stronę https://www.facebook.com/biocitypl/app_212513835576384
i zagłosujcie na Zespół Szkół nr 2 w Chrzanowie - Szkoła Podstawowa nr 10 im. Armii Krajowej. Potrzebujemy Waszych głosów!

Obiecuję, że jeśli zagłosujecie na moją szkołę nie pożałujecie oraz specjalnie dla tych, którzy napiszą do nas dodatkowo e-mail (lama.diamentowa.roza@gmail.com) dostaną ode mnie podziękowania w osobnym poście i otrzymają opowiadanie stworzone dla nich. 
Ratujmy razem planetę!
Proszę o głosowanie na moją szkołę i dziękuję.

Diamentowa Róża
obrazek - http://reklamowe.net.pl/wp-content/uploads/2013/11/bio.jpg

2014-11-02

Miłość puka do drzwi...

Podobno miłość jest głucha i ślepa. Nie mam pojęcia, czy to prawda. Wiem
jednak, że może spotkać każdego. Ostatnio przydarzyło się to również mnie.
Jeśli czytacie bloga "Z sensem i bez sensu", wiecie o tym. Jednak dla niewiedzących zapraszam tu: http://zsensemibezsensu.blogspot.com/
To ma jednak głębszy sens. Opowiem Wam moją historię, gdyż uważam, że powinna Wam pomóc.

Przez wakacje miałam dziwny sen. Nie będę go tutaj opowiadać. Znalazł się tam jednak motyw pocałunku. I tak minął sierpień. Przyszłam do zupełnie nowej szkoły, nie znając nikogo. I zobaczyłam jego... wydawał mi się znajomy przez cały wrzesień. W październiku sporo się o nim dowiedziałam. Spędzaliśmy naprawdę dużo czasu razem. I nawet siedzieliśmy często razem na lekcjach (a że on jest mądry, to wszystkie dziewczyny się burzyły na sprawdzianach i kartkówkach). I było tak cudownie, dopóki moja przyjaciółka nie przyłapała mnie na tym, że ciągle o nim gadam. Powiedziała mi, że to jest miłość. Na początku nie wzięłam sobie tych słów do serca, ale po jakimś dniu, może dwóch, sama zaczęłam się przyłapywać na tym, że kiedy o nim myślę, świat wokół mnie przestaje istnieć. Często gapiłam się na niego, nawet na W-F, rano wstając ubierałam się jak najładniej, by mu się przypodobać i to z automatu! 
W końcu zwierzyłam się mojej kochanej skrzypaczce. Ona podsunęła mi bardzo ciekawy sposób, który Wy też możecie wykorzystać. Kazała mi do niego napisać. Postanowiłam się tym na razie nie zajmować, ale już następnego dnia zmieniłam zdanie. "Seba"* zadzwonił do mnie w sprawach szkolnych. Mieliśmy razem zrobić zadanie - napisać wywiad z Januszem Korczakiem. Kiedy indziej wytłumaczę, dlaczego takie zadanie. No i wieczorem zgadaliśmy się na Skype'ie. Działaliśmy przez ponad półtorej godziny, gdy połączenie internetowe stało się zbyt słabe, by rozmawiać.
Postanowiliśmy więc przełączyć się na pisanie. Niewiele nam zajęło napisanie kolejnego pytania, ale było to o wiele trudniejsze niż rozmowa w cztery oczy. I nagle on zaproponował, byśmy pisali o czymś innym. To było dla mnie jak znak. Zaczęłam całkiem niewinnie. Postanowiłam poruszyć temat o którym chciałam pogadać. Nie pisałam niczego wprost. Tylko naprowadziłam go na właściwy trop. I okazało się, że on odwzajemnia moje uczucia! Zapytał się wspaniale:"Jesteśmy parą od dziś czy od jutra?". 
Tak zaczął się pierwszy gimnazjalny związek Róży.

Morał: Ukochanej osobie można napisać coś, czego boicie się powiedzieć w twarz. Ale nie wolno zrywać przez SMS. Po prostu n i e  wo l n o!!!


Chcecie wiedzieć więcej o naszym związku? Piszecie komentarze i maile!!! 

--------------------------------------------------------------------------------------------------
*Będę go nazywać po pseudonimie.

2014-10-23

Nie chcę być sam!!!

Wiele razy miałam problem odnaleźć się wśród rówieśników. Nie dziwię się, że byli do mnie negatywnie nastawieni, skoro sama jestem straszną pesymistką. Dlatego teraz dam Wam rady, jak
uniknąć samotności:


I. Zawsze staraj się normalnie ubierać.

Niby taka bzdeta, a jednak. Często widzę ludzi w dziwnych ubraniach lub z wielkimi fryzurami. Chłopcy nosili spodnie z krokiem w kolanach, a dziewczyny koki z dwoma wypełniaczami. To nie wygląda dobrze, uwierzcie mi. Ale wszystko da się przeżyć prócz... tzw. "hipisów" i "grzecznych uczennic. Za żadne skarby nie ubierajcie się w dzwony i tuniki w dziwaczne wzrorki, ponieważ wyglądacie niepoważnie.  

II. Nie bądźcie negatywni.

Co tu oznacza "negatywni"? W tym jednym słowie starałam się zmieścić wszystkie negatywne cechy, np. złośliwość. Nie chodzi mi o to, że źle mieć wady. Każdy je ma. Próbujcie jednak zachowywać się tak, by ludzie nie myśleli, że nie macie zalet ;)


III. Nie wybrzydzajcie.

Nie chodzi tu o potrawy, które spożywacie, ale o waszych kolegów. Nie mówcie, że każdy jest do kitu; że każdy jest głupi i dziwny; że nikt nie nadaje się na Waszego kumpla. To tylko pogorszy sprawę. Szukajcie wśród nich zalet i ich mocnych stron!

IV. Nie użalaj się nad sobą.

Jeśli coś Ci nie poszło, nie rób z tego afery!

V. Szukaj dalej.

Jeśli naprawdę nie dogadujecie się ze swoją klasą, pora poszukać w równoległych. Inni też są przyjaźni. Świat nie kończy się na tych dwudziestu, czy trzydziestu osobach!!! Jeśli w Twoim roczniku nie dajesz sobie rady, są starsze i młodsze klasy. Nie ma człowieka, który by z Tobą nie pogadał w całej szkole!!! Mówi się: "Ryb w morzu jest wiele".

Mam nadzieję, że pomogłam :)


Diamentowa Róża


2014-10-14

Sposoby na niezapominane ważnych rzeczy

Sposób I - zeszyt

Wystarczy, że zakupicie najzwyklejszy zeszyt.


Możecie zapisywać w nim ważne informacje, tj.: kartkówki, sprawdziany, zadania domowe, wyjazdy uroczystości i wszystko, co może być potrzebne :)


Mi niestety ten sposób nie wyszedł zbyt dobrze, gdyż gubiłam się w swoich notatkach i wyrywałam z zeszytu zbyt wiele kartek.

Sposób II - kalendarz szkolny

Tym razem może Wam się przydać trochę większa suma pieniędzy, oczywiście jeśli chcecie kupić gotowy kalendarz. Równie dobrze możecie sami go zrobić ze zwykłego zeszytu. Ja swój kupiłam w empiku. Polecam kupować kalendarze do końca września. Później ciężko jest je dostać.



W nim możecie zapisywać wszystko podobnie jak w zeszycie, tylko na odpowiednich kartkach.



Dobrym pomysłem jest też przyklejanie lub wkładanie wolnej kartki na ważne informacje i zadania domowe:)


Osobiście testuję ten sposób i jak na razie sprawuje się dobrze. Pamiętajcie by mieć go przy sobie!!!

Sposób III - kalendarz na ścianę

Możecie sami go zrobić lub kupić w dowolnym sklepie. Tak samo jak w poprzednich przypadkach można na nim zapisywać ważne dla Was rzeczy.



Ten sposób kiepsko sprawdził się w moim przypadku, bo zapominałam zaznaczać daty.

Sposób IV - alarm w telefonie

Zawsze można używać elektroniki. Wystarczy załączyć alarm w kalendarzu i ustawić przypomnienie!!! Nic prostszego!!! 




Nie preferuję tej metody, gdyż i tak rzadko korzystam z aplikacji na moim telefonie. 

Sposób V - samoprzylepne karteczki

Wystarczy, że zakupicie sobie bloczek karteczek samoprzylepnych. Możecie je dostać  w naprawdę wielu wariantach kolorystycznych, więc myślę że znajdziecie coś dla siebie :)


Teraz napiszcie ważną dla Was informację. Np. o kartkówkę. 


Pora gdzieś przykleić naszą bezcenną "niezapominajkę" ;) 
Możecie to zrobić na meblach, na ramkach ze zdjęciami, na drzwiach, lub tak jak ja - na tablicy magnetycznej. Próbujcie też w innych miejscach!!! 


Metoda bardzo fajna, tylko trzeba pamiętać, by później odklejać niepotrzebne informacje, bo zrobi Wam się bałagan :)

Sposób VI - ręka

Wystarczy Wam Wasza dłoń!


Napiszcie na niej ważną informację i już.


Tego sposobu używałam przez całą szóstą klasę i świetnie się przydał. Problem jest jedynie zmywalnosć (pióro szybko schodzi, długopis bardzo długo się utrzymuje, a od pisaka dostałam uczulenia).

Sposób VII - pulpit

Do tego potrzebny Wam jest komputer i tzw. Sticky Notes. Jeśli macie Windows 7 lub 8, na 100% znajdziecie je w swoich plikach. 


Włączcie je i napiszcie, to, co potrzebujecie. Możecie ich mieć naprawdę wiele.


Ten sposób nie był jeszcze przeze mnie testowany, więc chętnie się dowiem, jak Wam się podoba :)

Diamentowa Róża